Organ podatkowy kwestionujący wydatki na cele rehabilitacyjne, musi wykorzystać wszystkie możliwości dowodowe, a nie tylko wymagać dokumentów poniesienia kosztów.

Naczelnik urzędu skarbowego wezwał osobę niewidomą z I grupą inwalidzką do przedstawienia wiarygodnych dowodów, które by potwierdziły faktycznie poniesione wydatki na cele rehabilitacyjne. Zażądał dowodów na korzystanie przez podatnika z odpłatnych usług przewodników osoby niewidomej oraz korzystania z koniecznych zabiegów leczniczo-rehabilitacyjnych, na które niezbędny był przewóz samochodem osobowym. Z powodu braku dokumentów odmówił skorzystania z ulgi.

Podatnik nie zgodził się z decyzją i zwrócił się ze skargą do sądu. Jego zdaniem przepisy ustawy o PIT zwalniają osoby niewidome I grupy inwalidzkiej z gromadzenia dokumentów za poniesione koszty na cele rehabilitacyjne. Według fiskusa ulga rehabilitacyjna nie przysługuje z samego faktu inwalidztwa i posiadania samochodu osobowego, które jest także wykorzystywany dla potrzeb osoby z niepełnosprawnością. Trzeba udowodnić, że wydatki na takie cele zostały faktycznie poniesione.

Sąd nie zgodził się z fiskusem i wydał wyrok korzystny dla podatnika. Dodatkowo NSA podkreślił, że w ustawie celowo znalazły się przepisy odciążające osoby niewidome z obowiązku przedstawiania poniesienia takich wydatków dokumentem, ze względu na brak możliwości postrzegania przez taką osobę informacji na rachunku. Z tego też powodu taki podatnik nie musi dokumentować wydatków na opłacanie przewodnika i używanie auta. Organ ma prawo wezwać go do złożenia wyjaśnień, aby uprawdopodobnić poniesienie kwestionowanych wydatków, co jednak nie oznacza, że dowodem wiarygodnym są tylko dokumenty.

W takim przypadku organ powinien oprzeć się na innych dowodach niż dokumenty. Z braku dokumentów nie powinien wysnuwać negatywnych dla podatnika skutków. Wyrok jest prawomocny.

Źródło: www.podatki.gazetaprawna.pl