Utrzymująca się na rekordowo niskim poziomie stopa bezrobocia sprawiła, że w nowej sytuacji znalazły się urzędy pracy. Coraz częściej zgłaszają się do nich pracodawcy, którzy mają problem ze znalezieniem kandydatów do pracy.

Z drugiej strony, w rejestrach bezrobotnych wciąż figuruje niecałe 950 tysięcy osób, niektórzy od wielu lat. O tym, jak przywrócić ich na rynek pracy rozmawiali przedstawiciele urzędów pracy i pracodawców, na spotkaniu zorganizowanym przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.

Ze wstępnych danych resortu rodziny, pracy i polityki społecznej wynika, że w październiku bieżącego roku stopa bezrobocia wynosiła 5,7 procent. I była najniższa od 28 lat. W rejestrach bezrobotnych figurowało w ubiegłym miesiącu dokładnie 938,5 tysiąca osób.

- Sytuacja jest dynamiczna. Coraz częściej słyszymy o potrzebach pracodawców, którzy mają problemy ze znalezieniem odpowiednich kandydatów do pracy. Zmienia się w związku z tym rola urzędów pracy. Intencją naszego spotkania jest wypracowanie takiego modelu działania, w którym współpraca pracodawców z urzędami pracy będzie bardziej efektywna – mówił wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.

W środowym spotkaniu zorganizowanym w resorcie rodziny udział wzięli przedstawiciele wojewódzkich i powiatowych urzędów pracy oraz organizacji reprezentujących interesy pracodawców. Spotkanie zdominowała dyskusja o przywróceniu na rynek pracy osób długotrwale bezrobotnych i biernych zawodowo.

Niewykorzystany potencjał

- Możemy odzyskać około 2 milionów osób biernych zawodowo – mówiła dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie Małgorzata Pliszka, powołując się na ubiegłoroczne badania Work Service. – Do tego należy doliczyć osoby, które figurują w rejestrach bezrobotnych. Część z nich to osoby powyżej 50 roku życia, głównie kobiety. Nie wykorzystujemy w pełni potencjału, który drzemie w tych osobach. Często musimy długo przekonywać pracodawców, żeby zdecydowali się na zatrudnienie starszych pracowników, oni też najczęściej wracają do naszych rejestrów – dodała Małgorzata Pliszka.

Pliszka zwróciła również uwagę na zjawisko tzw. wewnętrznej migracji pracowników, kiedy to kandydaci w poszukiwaniu zajęcia przenoszą się do innych miast. – Zapotrzebowanie za poszczególne zawody i kompetencje w regionach jest zróżnicowane. Osoba zainteresowana wyjazdem do innego miasta powinna dowiedzieć się, gdzie poszukiwani są pracownicy z jej kompetencjami, ale też dostać informacje o kosztach wynajmu mieszkania, czy dostępności szkół i przedszkoli. Tego w urzędach nie wiemy – mówi dyrektor nyskiego urzędu pracy.

W podobnym tonie wypowiadała się Monika Fedorczuk, ekspert ds. rynku pracy w Konfederacji Lewiatan. – Pewnym kłopotem w rozmowach o rynku pracy jest to, że posługujemy się standaryzowanym pojęciem pracodawcy i rynku pracy. A one się różnią. Inne są potrzeby firm np. Poznania, gdzie stopa bezrobocia to 1,3 proc., a jeszcze inne miast, w których funkcjonuje jeden duży zakład. Rozmawiając o potrzebach pracodawców powinniśmy brać pod uwagę, że każdy z nich jest inny i działa na różnych rynkach – mówiła Fedorczuk.

Większa mobilność

Z kolei Zbigniew Żurek z Business Centre Club uważa, że należy odważniej sięgać po pracowników z zagranicy. – Proszę zastanowić się, jak państwo mogłoby pomóc w większej mobilności pracowników – mówił Zbigniew Żurek z Business Centre Club.

Marzanna Skoczek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Grójcu poinformowała, że tylko w tym roku rolnicy i sadownicy z terenu powiatu złożyli ok. 50 tysięcy wniosków o wydanie zezwolenia na prace sezonowe cudzoziemców.

- Jesteśmy tym powiatem, który rejestruje najwięcej takich wniosków, zdecydowana większość dotyczy obywateli Ukrainy – mówiła Marzanna Skoczek.

Zwróciła również uwagę na nieco inny aspekt. – Pracodawcy, którzy zgłaszają się do urzędu pracy oferują kandydatom zazwyczaj wynagrodzenie minimalne. Za te stawki trudno znaleźć chętnych do pracy – dodała Skoczek.

Europejskie Dni Pracodawców

Środowe spotkanie w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odbyło się w ramach Europejskich Dni Pracodawców, które potrwają do 16 listopada. Podobne wydarzenia odbywają się również w regionach. Wojewódzkie i powiatowe urzędy pracy planują organizację  m.in.: targów i giełd pracy, dni otwartych, spotkań i konsultacji z pracodawcami, konferencji, seminariów, paneli dyskusyjnych, warsztatów, kampanii informacyjnych oraz wizyt u pracodawców.

źródło: www.mpips.gov.pl