W bardzo krótkim czasie pożar rozprzestrzenił się i strawił wszystko, co było duszą kiedyś tego niezwykle barwnego i ciepłego miejsca. Zniknęły kolorowe ściany, mebelki, zabawki, bardzo cenne pomoce dydaktyczne dla niepełnosprawnych dzieci.

Jeszcze kilka dni temu znajdowało się tu katolickie przedszkole "Ziarno", do którego uczęszczały dzieci.

Było to miejsce, w którym co rano, z uśmiechem na ustach zostawały osoby najważniejsze w naszym życiu.

"Ziarno" było  oazą bezpieczeństwa i spokoju. Było miejscem zabawy, nauki, pielęgnowania wiary, a dla wielu dzieci także miejscem gdzie mogły odbywać terapię. Terapię, która nie była dla nich traumatyczna i męcząca, bo w końcu odbywała się w kolorowych ścianach budynku, który doskonale znały, w którym czuły się kochane i bezpieczne, który był ich "drugim domem".

"Ziarno" nie było tylko przedszkolem, było czymś znacznie więcej. Było miejscem, które  rodzicom, dawało poczucie, że dzieci są w odpowiednich rękach cudownych Ludzi, którzy tym miejscem się opiekowali, którzy je tworzyli.

Pożar spowodował ogromne straty. Doszczętnie strawił to, co jest niezbędne do funkcjonowania takiego miejsca.

Podłogi, ściany sufity, meble, zabawki i tak drogie wyposażenie terapeutyczne. Ubezpieczenie niestety nie pokryje wszystkich kosztów jakim przyjdzie stawić czoło.

To zdjęcia, które pokazują przerażające straty - straty jakie spowodował niespodziewany pożar. 

Dlatego  - rodzice, pokornie proszą o pomoc finansową, aby  wspomóc placówkę i zakupić choć część niezbędnego sprzętu, pomocy dydaktycznych, mebli i zabawek.

źródło: www.rzutka.pl